13.09.2016

Bardzo ważny dzień

Opowiem Wam pewną piękną historię...
Dawno, dawno temu, ale nie tak znowu dawno, żeby nie dotyczyło to naszych czasów, szef wszystkich szefów (wiecie, ten u góry, znacie Go) powiedział: "Posłałem wiele dobrych graficzek, ale chcę posłać jeszcze jedną. Ta będzie wyjątkowa. Ta będzie potrafiła tworzyć prace, których nie sposób komentować, bo będą olśniewać swoją idealnością, ta będzie też potrafiła pisać opowiadania doprowadzające ludzi do łez, ta będzie potrafiła pisać poezję prostą i miłą, którą zrozumie każdy, ta będzie potrafiła rozjaśniać pochmurne dni, ta będzie oazą spokoju". I w istocie tak zrobił. Wybrał swoją najlepszą i najukochańszą anielitkę i powiedział jej: "Idź i pokaż ludziom, co to znaczy mieć talent", a ona go posłuchała i zjechała po tęczy prosto na ziemię. Inna wersja mówi, że przyleciała na smoku. Fakt faktem, że postawiła stopy na ziemi, a w miejscu gdzie stanęła, wyrosły kwiaty i zapłonęła miłość. I tak od tamtej pory, od tego pięknego 13 września jest wśród nas.
Nie przygotowałam grafik, nie przygotowałam niczego specjalnego i jest mi głupio, bo powinnam to zrobić, jednak grafiki nie byłyby żadnym prezentem dla osoby z takim talentem, która może sobie zrobić tysiące lepszych. Dzielące nas kilometry sprawiają, że jedynym prezentem w tym momencie mogą być słowa. Jestem fatalna w składaniu życzeń. Być może wynika to z tego, że mówię/piszę je automatycznie i bez emocji, bo tak naprawdę spełniam tylko formalność. Jednak składanie życzeń tak wyjątkowej osobie, którą kocham całym moim sercem, jest czymś zupełnie innym. Bo to z serca piszę, przelewam myśli na ekran i staram się nie zapomnieć o szczegółach, bo tak wspaniała osoba zasługuje na najlepsze życzenia na świecie, choć nie mogę takich obiecać.
Elmo. Tak krótka nazwa, która sprawia, że się uśmiecham i czuję wewnątrz wszystkie pozytywne emocje.
Osoba, która nie zawiodła mnie ani razu od początku naszej znajomości, czyli to już będzie kupa czasu. Osoba, która zmieniła mnie na lepsze, która pomogła mi odnaleźć spokój, nauczyła wielu rzeczy i pocieszała w smutnych chwilach. Była przy mnie zawsze, choć nigdy się nie widziałyśmy. I jeśli ktoś z Was uważa, że internetowa przyjaźń nie istnieje, to jest w błędzie. Być może nie trafiliście jeszcze na odpowiednią osobę, nie znaleźliście bratniej duszy. Ja znalazłam i życzę Wam wszystkim, żebyście Wy również znaleźli swoją Elmo.
Kochana Elmo!
Mogłabym wybrać wiele innych epitetów, zostańmy jednak przy "kochana", bo to pierwsze skojarzenie z Tobą. 
Już Ci pewnie o tym pisałam, ale przypomnę jeszcze raz. Nie wiesz, co działo się ze mną w nocy, kiedy odczytałam maila od Ciebie. Nie patrzyłam nawet na prace, które przysłałaś. Patrzyłam na nick i nie mogłam uwierzyć. Tym, którzy nie pamiętają, przypominam, że była to noc po tym, jak odeszłam z Dellylandu, straciwszy wiarę w to, co robię. Następnego dnia wróciłam z mocą, energią i zapałem do pracy. Przede wszystkim z wiarą, że coś może z tego być. Tak, założyłam Dellyland i "odchowałam", ale to Elmo wyniosła tę szabloniarnię na szczyt. To ona pojawia się w przeglądach, paradach sygnatur, to ona wygrała konkurs na szablon zimowy. To ona zapracowała na sukces tego bloga i chwała jej za to. *pokłony* Ja zrobiłam naprawdę niewiele. Szczególnie że miewam okresy, kiedy nic kompletnie nie przychodzi mi do głowy i wtedy to ona ratuje honor Dellylandu. Zawsze to robi. Zawsze jest i mnie wspiera.
Przejdźmy już do konkretów, bo po to piszę tę notkę, tylko jakoś długo mi schodzi dojście do właściwej części, ale po prostu chcę, żebyście zrozumieli, jak wspaniałą osobą jest Elmo oraz ile dla mnie znaczy. Okey.
Kochana Elmo!
Dziękuję za wszystko. Ciężko byłoby wymienić rzeczy, które dla mnie zrobiłaś. Opisać i podziękować za każdą z osobna, więc pozwól, że określę to mianem "wszystko" i podziękuję raz, jednak pomyśl, że to tak jakbym podziękowała Ci milion razy, tylko z lenistwa nie chce mi się tego pisać. A i Tobie by się nudziło przewijanie strony.
Wybacz, że tak późno to wszystko, ale już nie przedłużam.
Życzę Ci, kochana, zdrowia i wielu lat życia bez Parkinsona, żebyś mogła długo tworzyć swoje prace. Życzę Ci cierpliwości, którą już masz, ale potrzebujesz jeszcze więcej, kiedy Helenka wchodzi do gry. (Tylko Elrato to rozumie. XD) Życzę Ci bezproblemowego życia, szczególnie w szkole. Mówiąc o szkole, życzę Ci dobrych ocen, stuprocentowej frekwencji, znośnych nauczycieli i fajnych koleżanek. I kolegów, ale o kolegach za chwilę. Życzę Ci prawdziwych przyjaciół, którzy będą dzielić z Tobą pasje i nigdy nie zostawią Cię w potrzebie. Życzę Ci sukcesów. Pchaj się we wszystkie możliwe konkursy i pokaż ludziom, co to znaczy talent i że nie mają z Tobą szans. Życzę Ci fajnych kolegów, ale wiesz... Takich fajnych i nadających się na chłopaków. Najlepiej to się angażuj w projekty starszych klas, w których biorą też udział jakieś ciacha. Zasługujesz na chłopaka, który otoczy Cię prawdziwą miłością i da szczęście. Zasługujesz na szczęście. Gdybym miała teraz możliwość podarowania kuli szczęścia dowolnej osobie na świecie, dałabym ją właśnie Tobie. Bo jesteś dobra i zasługujesz na dobro. (Zboczenie zawodowe.) Życzę Ci weny, pomysłów i chęci do tworzenia oraz łatwości znajdowania zdjęć, tekstur, stocków i koloryzacji. Tego, żeby Ci wszystko wychodziło, chyba nie muszę Ci życzyć, bo i tak cokolwiek zrobisz, będzie to piękne i zachwycające. Życzę Ci spełnienia marzeń. Żebyś wydała książkę, albo kilka, została najsławniejszym grafikiem komputerowym i wykładała matmę na najlepszych uniwersytetach świata.
Mam nadzieję, że miałaś udany dzień, tort był smaczny, a prezenty trafione. Wyobraź sobie teraz, że śpiewam Ci głośno "Sto lat" tym moim zachrypniętym i piskliwym głosem jednocześnie. I wyobraź sobie, że mocno Cię przytulam, a Ty się dusisz, ale ja i tak dalej Cię przytulam, żeby pokazać, jak bardzo Cię kocham.
Bo kocham Cię, mała, i nadal wierzę, że jesteś moją zaginioną siostrą. Wszystkiego najlepszego!

Twoja Erato

0 | dodaj komentarz